Serial
ma na celu przedstawienie życia licealistów. Można zauważyć, że został w nim
zachowany schemat, który obowiązuje w większości szkół, lecz jest troszeczkę
przekoloryzowany. Serialowa Jenna symbolizuje tych nieśmiałych, cichych
uczniów, którzy są „niewidzialni”. Natomiast Sadie jest jedną z tych
popularnych, którzy cenią swoją rolę w życiu szkolnym i za wszelką cenę pragną
ją zachować.
Główny
wątek serialu rozpoczyna się w dniu, w którym Jenna otrzymuje list od
„Życzliwego”. Zawarta w nim treść była okrutną prawdą dotyczącą jej życia. W
następnej scenie dziewczyna ulega wypadkowi, który wygląda jak próba
samobójcza. Jenna pragnie zmienić swoje życie, chce stać się jedną z tych
popularnych. Jednak dążąc do tego celu wciąż zachowuje swoją indywidualność.
Nie zmienia swojego wyglądu czy zachowania. Za to ją bardzo cenię. Moją uwagę
również przykuły sceny, w których zastosowano zabieg polegający na „wstrzymaniu
akcji”. Akcja swobodnie się rozwija aż do momentu, w którym główna bohaterka
potrzebuje więcej czasu na przeanalizowanie swoich uczuć bądź reakcji. Wówczas
czas zostaje zatrzymany, a cała uwagę widza jest przekierowana na Jennę i jej
przemyślenia. Zdecydowanie dokładnie został przemyślany scenariusz, który z
każdym odcinkiem buduje coraz większe napięcie oraz zaskakuje swoją
pomysłowością. Niestety ostatnie dwa odcinki drugiego sezonu rozczarowały mnie,
gdyż odniosłam wrażenie jakby były wykonane od czapy.
Moim
zdaniem ciekawym motywem tej historii jest porównywanie życia Jenny do życia
jej matki. Na początku nie zważałam na to uwagę, gdyż te postaci są bardzo od
siebie różne (Jenna – skromna, spokojna nastolatka, natomiast pani Hamilton -
przebojowa, nierozsądna). Jednak z każdego odcinka na odcinek stawało się jasne,
że są ze sobą blisko powiązane, a zwłaszcza ich życia uczuciowe.
Jestem bardzo
ciekawa trzeciego sezonu, gdyż przeczucia Jenny dotyczące jej związku z Mattym
pokrywały się z historią miłosną jej matki. Może Jenna zajdzie w ciąże jak jej
mama w wieku 17 lat? Jeśli nie oglądaliście serialu to zachęcam, a jeśli tak,
to mam pytanie – Team Jake czy Team Matty? :)
-SilenCe
-SilenCe
Oglądałam pierwszy sezon, nie powiem nie był zły nawet z ciekawością oglądałam , ale drugi sezon to dla mnie za wiele, szkoda mi było czasu, jest wiele wybitniejszych I ciekawszych produkcji, które warto obejrzeć ... Może pomysł nie był zły na ten serial, producenci zabrali się za temat, który łatwo się sprzeda ... tak jak napisałaś często przekoloryzowane, wyolbrzymione, problemy nastolatki.Takich produkcji w dziejach programów telewizyjnych jest mnóstwo i uważam, że niczym konkretnym, nadzwyczajnym ten serial się nie wyróżnia.Jeśli ktoś ma za dużo wolnego czasu, to czemu by nie oglądać go, ja jednak nie kupuję tego do końca ... No, ale oczywiście gusta są różne i ja to rozumiem ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji oglądać tego serialu, ale fabuła wydaje się łatwa i przyjemna. Dotyczy spraw,które mają miejsce w życiu uczniowskim. Gdybym miała więcej czasu na pewno zaczęła bym go oglądać i zapewne by mi się spodobał . Jednak jego brak pozwala mi na regularne oglądanie tylko niektórych seriali ..
OdpowiedzUsuńJa oglądałam ten serial w wakacje i we wrześniu kiedy było troche luzu:) Musze przyznac, że serial jest bardzo intersujący jeśli ktoś lubi tematy bardzo nam bliskie. Chłopak, oceny, imprezy z tym sie zgadzam.
OdpowiedzUsuńOglądałam już dwa sezony wiec najpierw 1. Był on najlepszy, bo serial zapowiadał sie niebanalnie, coś nowego w końcu :) W 2 czasem nie chciało mi sie ogladac niektórych odcinków do znudzenia czekałam na tą decyzje Jenny-->którego wybierze, a kiedy ją otrzymałam pojawiła sie jakby od niechcenia (nie wiem czemu scenarzyści pomineli ten moment rozmowy) cóż kiedy 1 sezon błyszczy 2 pozostaje w jego cieniu. Sama Jenna zaczeła mnie denerwowac (czego ona w końcu chce bo sama już nie wie) czyżby scenrzystą kończyły sie pomysły i krecą sie wokół jednego wątku?