Niedawno w kinach pojawiła się druga część dość popularnego
filmu pt. ”Uprowadzona”. Reżyserem jest Olivier Megaton, scenariusz opracowali Luc Besson i Robert Mark Kamen. Większość osób, w tym także ja, zastanawiało się czym może zaciekawić
nas kolejna część, co będzie w niej innego. Czy może będzie ona bardzo przypominała
poprzednią część i okaże się porażką?
Pierwsza część odniosła wielki sukces, cieszyła się ogromnym
zainteresowaniem. Miała nawet nominacje do najlepszego filmu zagranicznego w
nagrodach Saturn. Była to historia niezwykle poruszająca, bo co może być
gorszego dla rodzica od przysłuchiwania się porwaniu córki przez telefon na
drugim końcu świata. A teraz nadszedł czas na drugą część i pojawiające się
pytania. Czy znowu porwą córkę, a może teraz żonę? Czy Bryan znowu pokaże swoją
klasę, i sprawi, że pokocha go żeńska część społeczeństwa? Zapewne tak by było
tylko pojawia się pewien problem. To sam Bryan, którego grał Liam Nesson,
zostaje porwany razem ze swoją żoną. Więc kto teraz ich uratuje? Tak, zostaje
nam tylko córka, lecz czy temu podoła? Tego zdradzić nie mogę.
Film jest z gatunków sensacyjnych, sprawia, że przez cały
czas siedzi się w fotelu z niepokojem co stanie się dalej. Według mnie zabiegi
jakimi są odpowiednio dopasowana muzyka oraz jej poziom głośności w niektórych
momentach są idealnie dobrane. To ona przede wszystkim sprawia odczuwanie
napięcia przez cały czas. Możemy być za to wdzięczni Nathanielowi Mechaly, który był
odpowiedzialny za muzykę. Należą mu się ogromne brawa.
Kolejną, specyficzną dla tego filmu
rzeczą jest popularny zwrot „musisz się skupić, zaraz zostaniemy uprowadzeni”.
Tak naprawdę cała akcja zaczyna się od tego momentu. Te parę słów potrafi
zdziałać niesamowite rzeczy w naszych umysłach. Potęgują one nasze przeżywane
odczucia.
Historie tego typu mogą cieszyć się
popularnością także dlatego, że uświadamiają ludzi ile niebezpieczeństw może
czekać na nich, lub ich dzieci. No może są odrobinę wyolbrzymione, co nie
zmienia faktu, że takie rzeczy dzieją się na świecie. Na pewno nie jest to
odpowiedni film dla rodziców, gdyż może on sprawić, że przez jakiś czas dziecko
będzie pod większym nadzorem i rygorem. Jednak tylko i wyłącznie z troski. Dla
ludzi młodych, w szczególności dziewczyn może on pokazać jak trzeba być
ostrożnym, aby nie przytrafiło nam się coś złego. Są to rzeczy banalne, jak nie
wsiadanie z kimś obcym do samochodu czy pokazanie gdzie się mieszka, ale często
od takich błahostek wszystko się zaczyna.
Uważam, że druga część tego filmu,
mimo licznych obaw, była równie dobra jak pierwsza. Rzadko zdarza się, żeby
kolejne części jakiś filmów dorównywały pierwotnej części. Tu jednak reżyserowi
udało się to zrobić w 100%. Według mnie „Uprowadzona” część pierwsza i część
druga powinny znaleźć się na liście najlepszych filmów, a na pewno na liście
filmów, które należy zobaczyć jeśli ktoś jeszcze nie widział ani jednej z tych
części.
-EL
"Na pewno nie jest to odpowiedni film dla rodziców, gdyż może on sprawić, że przez jakiś czas dziecko będzie pod większym nadzorem i rygorem. Jednak tylko i wyłącznie z troski." Kiedy to przeczytałam aż się uśmiechnęłam ;) Bardzo ciekawa recenzja, ja już od jakiegoś czasu się zbieram do obejrzenia tego filmu, jednak zawsze zabraknie czasu, albo w ostateczności pójdę na inny film. Zmotywowałaś mnie i w najbliższy weekend na pewno się na niego wybiorę :)
OdpowiedzUsuń1 część była rewelacyjna, ale często bywa że dalsze nie dorównują pierwszej nawet do pięt. Co do tego filmu - 2 jeszcze nie widziałam, zbieram się od dawna, ale jakimś cudem nigdy mi to nie wychodzi. Dzięki Tobie pozycja ta wędruje na I miejsce mojej osobistej listy "Must See" :)
OdpowiedzUsuń