Wsłuchaj się... Słyszysz? Muzyka. Wszędzie ją słyszę. W wietrze... w powietrzu... w świetle. Jest wszędzie dookoła. Musisz się tylko otworzyć. Musisz tylko... słuchać.
Film opowiada o chłopcu, który posiada niezwykły dar – muzyką
jest dla niego każdy słyszany dźwięk - wiatr, światło, hałas miasta. Evan, bo
tak ma na imię, jako niemowlę trafił do domu dziecka, a jego rodzice
(Lyla i Louis) nawet nie wiedzieli, że
żyje. Ojciec matki podjął decyzję o oddaniu dziecka mówiąc jej, że zmarło, nie
chcąc zaprzepaścić kariery młodej wiolonczelistki. Jedenastoletni chłopiec nie
traci jednak nadziei, i choć z tego powodu jest poniżany przez swoich
rówieśników, chce odnaleźć rodziców podążając za śladami muzyki. Ucieczka z
sierocińca, w oczach chłopca, jest jedyną szansą na rozpoczęcie poszukiwań.
Spacerując po mieście Evan spotyka chłopca grającego na gitarze. Uliczny
grajek, Arthur, przekupiony pizzą
zabiera Evana do miejsca, gdzie mieszka. Tam, nad gromadką sierot „czuwa” Maxwell (zwany przez dzieci Czarodziejem), który tak
naprawdę ma ich za niezły interes i mało interesuje go ich los. Mogą mieszkać z
nim pod warunkiem, że pieniądze zebrane z ulicznego grania trafią do niego.
Mimo wszystko Czarodziej budzi w nich respekt, bo to on odkrył ich talent i dał
możliwość nauki gry na różnych instrumentach. Podczas, gdy wszyscy śpią, Evan
bierze do rąk gitarę. Choć gra po raz pierwszy, gra wspaniale. Zostaje szybko
doceniony przez Maxwella, który traktuje go jak prawdziwą żyłkę złota i od tej
pory grywa na ulicach.
Czarodziej „zajmuje się” karierą Augusta Rusha
(pseudonim artystyczny Evana) i robi wszystko, by nie został odnaleziony.
Jego zachowanie i żądza pieniędzy coraz bardziej przeraża chłopca. Czuje sie
bardzo samotny widząc dookoła uśmiechnięte twarze dzieci i ich rodziców. Ucieka i trafia do
kościoła, gdzie słyszy piosenkę: „ Raise it up” śpiewaną
przez chór gospel i zaprzyjaźnia się z
najmłodszą członkinią zespołu, która uczy go gry na pianinie.
Evan, choć dopiero co nauczył się dźwięków odpowiadających
poszczególnym klawiszom pianina, już piszę swoją pierwszą symfonię. Inspirują
go rzeczy dziejące się wokół niego – odgłosy odbijanej piłki, spadające krople
wody. Chłopiec trafia do szkoły dla dzieci uzdolnionych muzycznie i tam rozwija
swe umiejętności.
Rapsodia
napisana przez Evana ma zostać zagrana
przez nowojorską orkiestrę symfoniczną. Na tym samym koncercie ma wystąpić Lyla
Novacek… Intensywne próby przerywa Maxwell i podając się za ojca młodego muzyka, chce uniemożliwić mu występ. Evan na
moment wraca do ulicznego grania. Spotyka wtedy niezwykłego człowieka –
własnego ojca – o czym oczywiście żadne z nich nie ma pojęcia. Grają razem. Mężczyzna jest pod wrażeniem umiejętności chłopca. Louis przekonuje Evana, by
pomimo wszystko poszedł na koncert i chłopak ucieka od despotycznego Maxwella. W
ostatniej chwili dociera na występ. Louis widzi uliczne plakaty informujące o
występie Augusta Rusha i natychmiast udaje się w to miejsce. Tam spotyka Lylę.
Chłopiec jest przeszczęśliwy – odnalazł rodziców.
Podsumowując, wydaję mi się, że jest to film idealny do
obejrzenia dla całej rodziny. Zyskuje wiele dzięki wspaniałej oprawie
muzycznej. Wzruszający, i choć zakończenie jest dość przewidywalne, na pewno
obejrzę go jeszcze niejeden raz.
-ZS