poniedziałek, 24 grudnia 2012

Kevin sam w domu

Świąteczny klasyk czy coroczna powtórka?

Każdy chyba zadaje sobie to pytanie. "Kevin..." to powszechnie znany, amerykański film fabularny z 1990 roku w reż. Chrisa Columbusa. Pomyślmy, że Macaulay Culkin ma już 32 lata! Sądzę, że każdy doskonale zna fabułę, jednak chciałabym ją pokrótce przypomnieć.

Dość liczna rodzina McCallisterów wybiera się na święta Bożego Narodzenia do Francji. W domu panuje wielkie zamieszanie, bohaterowie prawie spóźniają się na samolot. Poprzez panujący rozgardiasz zapominają o 8-letnim Kevinie. Chłopiec zdany jest tylko na siebie, a para mało rozgarniętych lecz pewnych siebie złodziei już czyha by okraść - jak sądzą - pusty dom. Niewiele wiedzą o obecności Kevina, który bawiąc się w dorosłego, zastawia na nich wiele pułapek. Pomysłowy dzieciak :)

Jedną z moich ulubionych scen jest ta, gdy Kevin budzi się, włącza telewizor i (początkowo) nie zauważa nieobecności rodziny. Dopiero po chwili orientuje się, że został sam. Wtedy rozpoczyna zabawę. Skacze, biega, zjeżdża na sankach po schodach, a udając starszego niż jest postanawia się ogolić. Po pewnym czasie beztroski zaczyna doskwierać mu samotność, odczuwa braki. Gdy głodnieje postanawia zamówić pizzę, w oczekiwaniu na którą ogląda film, na który z punktu widzenia rodzica był po prostu za mały. To właśnie jego fragmentami straszy dostawcę :) Takich scen jest mnóstwo. Wybrałam te dwie, ponieważ jako pierwsze nasuwają mi się na myśl.


Film ma niezwykle ciekawą i wciągającą fabułę. Nieważne, czy oglądam go po raz pierwszy, dziesiąty, czy nawet dwudziesty, wciąż tak samo mnie wzrusza, bawi i uczy.

"Kevin sam w domu" nie jest tylko klasykiem. Stał się również nieodłącznym elementem świąt, to pewnego rodzaju tradycja. W zeszłym roku dyrekcja Polsatu ogłosiła, że w okresie świąt telewidzowie nie zobaczą ulubionego filmu. Chwilę później fani wysłali miliony listów i e-maili prosząc o zmianę decyzji. Dzięki tej cudownej akcji w trakcie zeszłorocznych świąt Kevin zagościł na ekranach naszych telewizorów :')

Jutro, tj. 25.12.2012 o godzinie 19.30 będzie można zobaczyć "Kevina samego w Nowym Jorku" - kontynuację :D Tym razem chłopiec wkracza na wyższy poziom - zostaje sam w obcym mieście ;)


-OR

1 komentarz:

  1. świetny film,który stał się już świąteczną tradycją.Co roku go oglądam i co roku świetnie się przy nim bawię.Uwielbiam każdą scenę , w której Kevin zwalcza włamywaczy:)

    OdpowiedzUsuń