Zastanawiałam
się jaki horror podobał mi się najbardziej. Doszłam do wniosku, że był to
„Ostatni dom po lewej”. Może nie jest on przeraźliwie straszny ale potrafi
wprowadzić napięcie, trzymać widza w niepewności, co będzie dalej i jak skończy
się cała historia.
Najprościej
mówiąc opowiada on o pewnej rodzinie, która udaje się na wakacje do swojego
drugiego domu, położonego w dużej odległości od miasta, znajdującego się nad
jeziorem. Nastolatka (Mari) nie chcąc spędzić całego czasu z rodzicami
postanawia udać się ze swoją przyjaciółką i nowo poznanym chłopakiem do motelu.
I wtedy zaczyna się koszmar dla dziewczyn. Do pokoju wkracza ojciec chłopaka,
zbiegły z więzienia, razem ze swoim bratem i przyjaciółką. Od tego momentu
zaczyna się walka o przeżycie, w której nie ma żadnych reguł. Niestety
przyjaciółka ginie z rąk bandytów. Nie jest to najgorsze, gdyż Mari zostaje
brutalnie zgwałcona i pobita, co jest chyba gorsze od śmierci. I podejmuje się
desperackiej ucieczki, co na szczęście się jej udaje. Dociera do swojego domu
wykończona. Można by pomyśleć, że to koniec tego koszmaru. Jednak reżyser nie
chciał tak szybko kończyć filmu. Dziewczyna po wielkich przejściach nie zdaje
sobie sprawy, że może być jeszcze gorzej. A jest, bandyci przybywają do jej
domu, chcąc się w nim zatrzymać. Wtedy dopiero zaczyna się prawdziwa akcja tego
filmu.
Ale to już
sami musicie obejrzeć żeby wiedzieć jak się wszystko skończyło ;) uważam ten
film za naprawdę dobry, ponieważ osobiście siedziałam w fotelu, z takim
napięciem i strachem, co będzie dalej, że nawet nie można tego opisać. A
najlepsze jest to, że to przecież mogłaby być historia oparta na faktach, co
jeszcze bardziej mnie przeraża.
-EL
Widziałam ten film sądzę,że jest dobrym horrorem i również siedziałam w fotelu z wielkim napięciem i strachem .Jednak widziałam lepsze np." Ty będziesz następna" i wiele innych , uwielbiam oglądać horrory i jestem ich wielką fanką.:)
OdpowiedzUsuń