W końcu w pełni satysfakcjonujące rozdanie! Werdykt Akademii zadowolił nas w 100%. Raczej nie było wielkich niespodzianek, większość statuetek zgarnęli tegoroczni faworyci, ale może dla kogoś były? :)
Zgodnie z oczekiwaniami: największy przegrany - "Lincoln" (12 nominacji, tylko 2 wygrane); najlepszy film - "Operacja Argo". Nagrodę wręczała sama Michelle Obama. Ben Affleck wygłosił piękną i prawdziwą przemowę - mądry człowiek, lubię go :) "Argo" wygrywa również w kategoriach za najlepszy montaż i scenariusz adaptowany.
Pierwsza nagroda przyznana tego wieczoru - najlepsza drugoplanowa rola męska - powędrowała do Christopha Waltza za rolę w filmie "Django". "Django" otrzymał też Oscara za najlepszy scenariusz oryginalny (genialny Quentin Tarantino). Jennifer Lawrence dostała Oscara dla najlepszej aktorki za rolę w filmie "Poradnik pozytywnego myślenia". Widać, że była zaskoczona, nawet potknęła się na schodku, ale dla tej sukni mogłabym potykać się codziennie - 23-letnia Jen wyglądała cudownie! Najlepszą aktorką drugoplanową okazała się Anna Hathaway. Nagrodę dla najlepszego aktora odbiera nie kto inny jak Daniel Day-Lewis, ale to było jasne.
Najlepszy film nieanglojęzyczny? Oczywiście "Miłość" Michaela Hanekego. Brakowało mi tu "Nietykalnych" - kocham ten film!
Najlepszym krótkometrażowym filmem animowanym okazał się "Peperman" wytwórni Disney'a. Mimo tego, że jest bardzo prosty i czarno-biały w magiczny sposób oddaje swoje przesłanie. Pełnometrażową animacją roku uznano "Meridę Waleczną"
Statuetkę za najlepsze zdjęcia otrzymał Claudio Miranda za "Życie Pi" (lekkie zaskoczenie, myślałam, że "Skyfall" zmiażdży konkurencję, no cóż...). "Pi" wyreżyserowane przez Anga Lee (Tajemnica Brokeback Mountain) zostało także docenione za najlepsze efekty specjalne, najlepszą muzykę oryginalną oraz dla najlepszego reżysera!
Kostiumy projektów Jacqueline Durran spełniły swoje zadanie - w zupełności oddały klimat epoki w ekranizacji powieści Lwa Tołstoja "Anna Karenina" i wywalczyły Oscara. Za najlepszą charakteryzację uznano "Nędzników". Faktycznie, w początkowych scenach filmu nie byłam pewna czy Jean Valljean to aby na pewno Hugh Jackman :)
"Nędznicy" zostają także docenieni pod względem (oczywiście) dźwięku - statuetka wędruje do Simona Hayesa, Andy'ego Nelsona oraz Marka Petersona - mistrzowie! Montaż dźwięku - i teraz zdziwienie - REMIS! Oscary dostają "Wróg numer jeden" i "Skyfall". Kolejna odsłona Bonda zostaje także obdarzona nagrodą dla najlepszej piosenki - tytułowej "Skyfall" autorstwa niepowstrzymanej Adele.
Co sądzicie o tegorocznym rozdaniu Nagród Akademii? Żale, zachwyty, niespodzianki, wszystko przewidywalne? Zaczynamy nowy rok filmowy - oby był tak samo udany jak 2012 :D
-JL
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz